W naszym wiejskim środowisku pamiętamy o tradycji z której się wywodzimy, również tej związanej ze Świętami Wielkiejnocy. W konkursie na tradycyjną palmę i pisankę wielkanocną, który odbył się w Gminnym Ośrodku Kultury w Rzeczycy udział wzięło 36 dzieci i młodzieży z rzeczyckich szkół, które pod okiem twórczyń ludowych wykonywały konkursowe prace. Uczestnikom konkursu kibicował gorąco Wójt Marek Kaźmierczyk. Jak ważna i żywa jest tradycja wielkanocna, można było dowiedzieć się również podczas rodzinnych warsztatów z kraszanki tradycyjnej, które odbyły się kilka dni po konkursie. Młodzi i starsi uczyli się trudnej sztuki jak wykonać kraszankę nakładając gorący wosk na jajko i zabarwić je później w specjalnym barwniku.

Podczas warsztatów dla dzieci poprzedzających konkurs, wicia tradycyjnych palm uczyła Marianna Pawlak z Brzeziny a kraszenia jajek Genowefa Kosiacka Bąk z Rzeczycy. Do rywalizacji stanęły dzieciaki ze szkół podstawowych w Rzeczycy, Luboczy i Sadykierza oraz młodzież gimnazjalna. W kategorii Palma tradycyjna zwyciężyła Marta Grzejszczyk, w kategorii Pisanka tradycyjna Gabriela Stępniewska. Wręczając nagrody, Wójt Gminy Marek Kaźmierczyk podkreślał rolę i znaczenie twórczości ludowej w odniesieniu do Świąt Wielkiejnocy, zwracając uwagę na dobry przykład jaki młodzieży dają twórcy pielęgnujący kulturę ludową.

Kilka dni później w GOK-u odbyły się warsztaty z kraszanki tradycyjnej, w których uczestniczyli dorośli wraz ze swoimi pociechami. Trudna, czasochłonna i pracochłonna technika wykonania kraszanki nie odstraszyła chętnych. Blisko czterdzieści osób, również Zastępca Wójta Iwona Łuszcz Krawczyk, krasiło i barwiło jajka doceniając czas spędzony wspólnie z dziećmi, pozwalający odpocząć od świątecznej krzątaniny. Już wiemy że w tegorocznych koszykach ze święconką widoczne będą kolorowe, własnoręcznie wykonane rzeczyckie kraszanki, które miejmy nadzieję zastąpią plastikowe ozdoby. Wśród uczestniczek były panie, których kraszenia jajek uczyły babcie i nie robiły tego przez wiele lat. Były też takie które tylko o tym słyszały i dopiero w rzeczyckim domu kultury mogły na żywo zetknąć się z tradycją, która miejmy nadzieję znów będzie żywa.