Z szacunku dla niepodległości… Drukuj
Wpisany przez Antoni Socha   
wtorek, 16 listopada 2010 10:24

niepodleglosc „... spotykamy się w tym miejscu ponownie, by oddać cześć tym co polegli, tym którym zawdzięczamy wolność, niepodległość. To nasz obowiązek, nasza powinność. Dopóki będę Gospodarzem tej gminy zawsze będę tak czynił, bo tak trzeba, bo wolność i niepodległość nie jest nam dana na zawsze. Trzeba ją pielęgnować, dbać o nią i ciągle przypominać z jakim trudem została zdobyta..." Tymi słowami zwrócił się do obecnych przy obelisku przed Urzędem Gminy Marek Pałasz Wójt Gminy Rzeczyca. Oprócz licznej grupy uczniów, dyrektorów szkół, nauczycieli, radnych byli też zwykli Mieszkańcy gminy. Swoją obecnością zaszczycił też Wice Marszałek Województwa Łódzkiego – Dariusz Klimczak, który składając biało czerwoną wiązankę właśnie Gminę Rzeczyca stawiał za wzór w postrzeganiu i manifestowaniu postaw patriotycznych i obywatelskich.

 

 Złożenie kwiatów przez Wójta gminy, zapalenie znicza przez Przewodniczącego Rady Gminy, minuta ciszy za poległych i wymowny dźwięk syreny strażackiej dla ich chwały, dopełniły uroczystości poprzedzające uroczystą mszę św., na która udano się wraz pocztami sztandarowymi gminy, szkół i OSP. Msza św. odprawiana przez ks. prałata Henryka Linarcika jak zwykle przy tego rodzaju podniosłych okolicznościach była wymownym nawiązaniem do uczuć patriotycznych naszej społeczności, uczuć, które nie są manifestowane w należny sposób. „...dziś na naszych domach wiszą flagi biało czerwone. Trzeba przyznać, że bardzo rzadko. To też znak naszego patriotyzmu. Biel i czerwień. Ile ludzi oddało życie za te dwa złączone razem kolory. Oddajemy im dzisiaj część. Modlimy się za nich, pamiętamy o ich ofierze i o naszej Ojczyźnie, aby dzięki naszej pracy stawała się coraz lepszym domem wszystkich Polaków. Tak nam dopomóż Bóg..." Tymi słowami zwrócił się w swym kazaniu Proboszcz Parafii do wiernych prawie w całości wypełniających kościół. Ksiądz Henryk Linarcik nie krył goryczy i zupełnego brak zrozumienia dla takich postaw. W całym swoim kazaniu nawiązywał do historycznych uwarunkowań narodu polskiego, ciągle uwikłanego w wojny niepodległościowe, „...sięgnijmy do tej historii, która pokazuje Polskę wymazaną wprawdzie z mapy Europy, ale żyjącą w sercach Polaków. Polska żyła w narodzie, w domach, w rodzinach. Tam rodziła się inspiracja, aby w podziemiu organizować się i doprowadzić do odezwania się Polski jeszcze w czasie zaborów. I był to głos, z którym trzeba było się liczyć. Ostatecznie głos ten zaważył na odzyskaniu przez Kraj nasz niepodległości..." W dalszej części kazania apelował do decydentów życia publicznego w kraju, „...Święto odzyskanej niepodległości stawia pytania o przyszłość Ojczyzny. Powinni je postawić zwłaszcza ludzie władzy, by odpowiedzieć sobie i nam, co jest dziś Polsce potrzebne? Toczy się walka na wielu płaszczyznach: ekonomicznej, kulturowej, społecznej i politycznej. Wdziera się zamęt. Coraz trudniej jest ludziom poznać, gdzie jest prawda? Co to jest miłość? Dlaczego wierzyć w człowieka? Gdzie jeszcze jest Polska? Ma się wrażenie, jakby ciemne moce zła sprzysięgły się, by w sposób zorganizowany niszczyć to, co jest podłożem wiary w Boga i podporą zaufania do człowieka, do władzy, do wartości obiektywnych i ponadczasowych..."

To było dobre kazanie, unaoczniło nam wszystkim, że w tym pędzie po dobra ziemskie potrzebne jest opamiętanie, trzeba się rozejrzeć, zorientować, gdzie jesteśmy, co jest dla nas wartością, że potrzebna jest jedność narodowa, nie kłótnie i waśnie, że czas najwyższy być dumnym, że jest się Polakiem i czynić wszystko dla dobra kraju. Na część artystyczną zaproszono do szkoły podstawowej. Program artystyczny Gminnego Ośrodka Kultury przygotowała Agnieszka Kielan a wymowny spektakl teatralny o historii odzyskiwanej niepodleglości przedstawiły uczennice Gimnazjum w Rzeczycy.
 
Poprawiony: czwartek, 18 listopada 2010 12:44